Lopapeysa – kultowy islandzki sweter
Musiałeś go kiedyś widzieć. Charakterystyczny wełniany sweter z półokrągłym wzorem na klatce piersiowej jest rozpoznawalny na całym świecie. Pojawia się na zdjęciach, w filmach, teledyskach, reklamach – dosłownie nie sposób go nie zobaczyć. Na Islandii jest kultowy i noszą go absolutnie wszyscy, a turyści odwiedzający wyspę stawiają sobie za punkt honoru przywiezienie z podróży własnego lopapeysa. Sama zrobiłam dokładnie to samo – stwierdziłam, że mogę nie kupić na Islandii niczego innego, ale lekko gryzący sweterek musi znaleźć się w mojej walizce. Udało się i – choć kosztował mnie majątek – śmiało mogę powiedzieć, że kocham go na zabój!
Dlaczego lopapeysur są tak wyjątkowe? Tajemnica leży oczywiście w islandzkiej wełnie lopi i jej niezwykłych właściwościach. A tej jest na wyspie pod dostatkiem – w końcu owiec jest tu więcej, niż ludzi
Wełna lopi na każdą pogodę
Przez wiele stuleci życia w niezbyt gościnnym klimacie wyspy, islandzkie owce idealnie przystosowały się do panujących tam warunków, wytwarzając dwa rodzaje runa:
- zewnętrzne (tog) jest sztywniejsze, długie i błyszczące. Idealnie chroni przed wiatrem i deszczem (czyli typową islandzką pogodą :P);
- wewnętrzne (thel) jest z kolei krótkie, cudownie miękkie i ciepłe.
Powstaje z nich wełna w kilku odmianach, spośród których najczęściej używane są: Létt Lopi (ciensza, bardziej przewiewna) i Álafoss Lopi (grubsza i cieplejsza).
Do wyboru, do koloru
Początkowo (w połowie XX wieku) sweterki miały proste wzory (mówi się, że mogą być inspirowane grenlandzkim nuilarmiut) i naturalną kolorystykę – przeważały biele, szarości, brązy i czernie.
Obecnie w sklepach lopapeysur zachwycą nas feerią barw i wzorów (z owieczkami, konikami i maskonurami włącznie). Mały przegląd sweterkowej mody można obejrzeć w teledysku Natalii Przybysz:
Jak rozpoznać prawdziwe lopapeysa?
Kiedy lopapeysur stały się popularne wśród turystów, w sklepach zaczęły pojawiać się kiepskiej jakości podróbki, które zdecydowanie nie są warte swojej ceny. Jak więc rozpoznać prawdziwy islandzki sweter?
- Oryginalne lopapeysur powstają z czystej islandzkiej wełny, bez żadnej domieszki bawełny. Splot jest luźny, a włókna są lekko „niezdyscyplinowane”.
- Lopapeysur są zawsze robione ręcznie. Robienie na drutach to w Islandii powszechna umiejętność (także wśród panów) i lubiany sposób spędzania czasu.
- Sweterki nie powinny mieć widocznych szwów (wykonuje się je „na okrągło”).
- Prawdziwy lopapeysa delikatnie pachnie wełną (lub jak kto woli: owcą :P)! Zapach jest bardziej intensywny, kiedy popada (i po wypraniu sweterka).
- Islandzkie swetry – nawet te cieplejsze – są bardzo lekkie.
- Dla odważnych pozostaje próba ognia – naturalna wełna nie pali się, a jedynie lekko „przypieka” i dość szybko gaśnie po odsunięciu jej od ognia. Nie polecam jednak testowania swetrów w sklepie za pomocą zapalniczki
Jak zadbać o swój sweterek?
Jeśli wysupłamy kilka stówek na prawdziwy lopapeysa, z pewnością będzie nam zależało na tym, żeby jak najdłużej był piękny i zachował swoje właściwości. Szczególnie ważne jest to, jak podejdziemy do kwestii prania i suszenia. Nie trzeba tego robić zbyt często – naturalna wełna lopi nie przejmuje innych zapachów i ma działanie antybakteryjne. Nierzadko wystarczy trochę go wywietrzyć.
Kiedy jednak nadejdzie pora prania (np. kiedy nasz sweterek się wygniecie lub lekko odkształci), najlepiej zdecydować się na pranie ręczne (lub bardzo delikatne pranie w pralce, maksymalnie w 30 stopniach), nie pocierając, ani intensywnie nie wyżymając swetra. Często zaleca się stosowanie mydła przeznaczonego do wełny, ale z doświadczenia wiem, że dobrze sprawdza się też zwykłe szare mydło „Biały Jeleń” (i jego płynny odpowiednik). Omijamy z daleka wszelkiego rodzaju płyny do płukania, które mogą pozbawić wełnę jej naturalnych właściwości. Na koniec porządnie płuczemy sweter w chłodnej wodzie i delikatnie ściskamy go, pozbywając się nadmiaru wody.
Lopapeysa suszymy na płasko (napawając się zapachem owieczki), a po wyschnięciu ewentualnie lekko rozciągamy do pierwotnego kształtu.
Jeśli na sweterku pojawią się supełki, zwykle pozbywam się ich za pomocą nożyczek – elektryczne golarki do odzieży zdecydowanie odpadają.
Tak zaopiekowany sweterek posłuży nam wiele lat i niezmienne będzie nam przypominał o pięknej Islandii
About author
You might also like
Daði Freyr, czyli sensacja w zielonym sweterku
Daði Freyr co prawda nie pobił wyniku Selmy, czy Yohanny i nie stanął na najwyższym stopniu eurowizyjnego podium, ale z pewnością nie może narzekać na brak zainteresowania. To rzecz jasna
Hálfmánar, czyli świąteczne kruche półksiężyce [przepis]
Bajecznie kruche i słodkie hálfmánar, czyli “półksiężyce” to jedne z bardzo lubianych świątecznych słodyczy. W większości przepisów wypełnia się je konfiturą rabarbarową (rabarbar jest szalenie popularny w Islandii!), ale można
Nordyckie tradycje świąteczne od A do Z
Co kraj to obyczaj, co dom to zwyczaj. No właśnie: a czego możemy spodziewać się po Świętach w krajach nordyckich? Oto bożonarodzeniowy alfabet tradycji 🙂 Adwent – zgodnie z tradycją
0 komentarzy
Brak komentarzy (jeszcze)!
Skomentuj jako pierwszy!