Hjónabandssæla, czyli przepis na „szczęśliwe małżeństwo”

Hjónabandssæla, czyli przepis na „szczęśliwe małżeństwo”

W Polsce możemy się właśnie cieszyć sezonem na rabarbar. Czy wiedzieliście, że to warzywo (tak, rabarbar jest warzywem!) jest też bardzo popularne na Islandii? Jednym z lubianych rabarbarowych smakołyków jest ciasto hjónabandssæla (czyt. hjołna-bands-sajla), czyli „szczęśliwe małżeństwo”.

Dlaczego „szczęśliwe małżeństwo”?

Do końca nie wiadomo, zwłaszcza że wbrew pozorom nie jest to typowo weselny wypiek. Popularna teoria mówi o tym, że podobnie jak udany związek, hjónabandssæla jest im starsze, tym lepsze 🙂 U mnie ostatni kawałek zniknął po 5 dniach i był naprawdę pyszny! Ciasto ma też posiadać tajemniczy składnik udanego pożycia i być na tyle proste, aby każda gospodyni i każdy gospodarz mógł szybko przygotować je dla swojej drugiej połówki z posiadanych w domu składników.

Na sprawach małżeńskich się nie znam, ale piec bardzo lubię, więc nie mogłam sobie odmówić przygotowania hjónabandssæla.
Dzięki temu, mimo wszystko mogę się z Wami podzielić przepisem na „szczęśliwe małżeństwo” ;P

Jak przygotować islandzkie ciasto rabarbarowe?

Składniki:

Na dżem, którym wypełnimy ciasto:

  • 500 g rabarbaru (to ok. 5 łodyg)
  • 50 g nierafinowanego brązowego cukru
  • opcjonalnie: mała łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • opcjonalnie: 3 łyżki syropu klonowego*
  • w niektórych przepisach dodaje się też odrobinę truskawek lub/i malin

Na ciasto:

  • 220 g miękkiego masła
  • 150 g płatków owsianych (błyskawicznych)
  • 220 g mąki pszennej
  • 110 g nierafinowanego brązowego cukru (ja zmieniłam to na: 80 g brązowego cukru + 35 g ciemnego cukru muscovado*)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 roztrzepane jajko
  • 1 łyżeczka mielonego kardamonu
  • opcjonalnie: 2-3 łyżeczki mielonego imbiru

Do podania:

  • cukier puder
  • bita śmietana lub lody waniliowe/śmietankowe/miętowe

*Pomysł na cukier muscovado i syrop klonowy wzięłam z przepisu na HeNeedsFood.

Przygotowanie

Dżem

  1. Umyj rabarbar i odkrój niejadalne części. Jeśli łodygi są młode i jędrne, możesz zrezygnować z ich obierania.
  2. Pokrój rabarbar na ok. 2-centymetrowe kawałki i wrzuć wraz cukrem (50 g) do średniej wielkości rondelka. Wstaw na niezbyt duży ogień i poczekaj, od czasu do czasu mieszając, aż rabarbar puści sok.
  3. Po kilku (ok. 7-10) minutach rabarbar powinien zmięknąć, wtedy możesz dodać ekstrakt z wanilii i syrop klonowy i zmniejszyć ogień. Przez kolejne 10 (może kilkanaście) minut gotuj dżem, często mieszając. Jeśli zacznie mocno pryskać, zakryj pokrywką.
  4. Odstaw dżem do ostudzenia.

Ciasto

  1. Rozgrzej piekarnik do 200° C. Natłuść odrobiną masła formę do tarty.
  2. Wrzuć do miski płatki owsiane, mąkę, cukier, sodę i przyprawy i wymieszaj. Możesz użyć miksera, wtedy płatki nieco się rozdrobnią. Ja użyłam kardamonu i imbiru z Flying Tiger Copenhagen (tak, z tego sklepu ze śmiesznymi gadżetami!), bo są bardzo aromatyczne 🙂 W Tigerze znalazłam też pasującą herbatkę o smaku rabarbaru i o uroczej nazwie „Let’s stay in bed” (w sumie nawet pasuje tematycznie :D). Część brązowego cukru zastąpiłam muscovado, co dało ciekawszy smak i jeszcze bardziej rustykalny wygląd 🙂
  3. Dodawaj po trochu masło, cały czas miksując, aż ładnie połączy się z suchymi składnikami. W moim cieście bardzo fajnie sprawdziło się lekko solone duńskie masło Lurpak (200 g), które uzupełniłam 20 g tradycyjnego.
  4. Dodaj roztrzepane jajo i zmiksuj (być może na końcu trzeba będzie jeszcze pomieszać ręcznie wszystkie składniki).
  5. Odłóż do innej miski 1/3 ciasta – wykorzystasz je do posypania z wierzchu. Resztę przełóż do formy do tarty, dokładnie je rozprowadzając (po bokach nieco wyżej, niż na środku).
  6. Ciasto posmaruj dżemem rabarbarowym i posyp pozostałą 1/3 (rozerwij ją na małe kawałki).
  7. Wstaw ciasto do piekarnika na około 20 minut. Po wystudzeniu posyp cukrem pudrem i – jeśli masz ochotę – udekoruj np. listkami mięty.
  8. Tradycyjnie hjónabandssæla podaje się z bitą śmietaną, ale świetnie sprawdzą się też lody waniliowe, śmietankowe lub miętowe. Podoba mi się też pomysł Przepisów z podróży na podanie ciasta z tradycyjnym islandzkim skyrem 🙂

Smacznego!

robimy dżem rabarbarowy
mielony kardamon i imbir z Tigera 🙂
gotowe hjónabandssæla, czyli „szczęśliwe małżeństwo”
Previous Moja nordycka półka, czyli książki o Skandynawii i nie tylko
Next Islandzka majówka bez wychodzenia z domu - filmy, seriale i książki

About author

You might also like

Islandia 0 Comments

Lopapeysa – kultowy islandzki sweter

Musiałeś go kiedyś widzieć. Charakterystyczny wełniany sweter z półokrągłym wzorem na klatce piersiowej jest rozpoznawalny na całym świecie. Pojawia się na zdjęciach, w filmach, teledyskach, reklamach – dosłownie nie sposób

Islandia 0 Comments

Islandzki – najczystszy język świata?

W trakcie wizyty na Islandii znajomość islandzkiego oczywiście nie jest wymagana 🙂 — niemal wszyscy mieszkańcy wyspy mówią płynnie po angielsku. Niemniej sam język – choć posługuje się nim zaledwie

Islandia 0 Comments

Daði Freyr, czyli sensacja w zielonym sweterku

Daði Freyr co prawda nie pobił wyniku Selmy, czy Yohanny i nie stanął na najwyższym stopniu eurowizyjnego podium, ale z pewnością nie może narzekać na brak zainteresowania. To rzecz jasna

3 komentarze

  1. […] Następnym punktem programu było spotkanie z Martyną Zastrożną (W międzyczasie na Islandii), która wraz ze mną opowiadała o swoim subiektywnym spojrzeniu na Wyspę. Ostatni raz była na Islandii kilka lat temu, a mimo to wciąż intensywnie prowadzi swoją stronę, niedawno reaktywowała też bloga O północy. Martyna wspomniała, że interesowała się Skandynawią od dawna, a jej pierwszą pasją była Finlandia, wkrótce jednak zawładnęła nią Islandia. Wszystko zaczęło się od muzyki, ale jej prawdziwa miłość do Islandii  ma związek – jak twierdzi sama Martyna – z prezydentem Trumpem, kiełbaskami i chlorkiem amonu. O co chodzi? O humor Hugleikura Dagssona, protest Islandek z 1975 roku, oraz islandzkie słodycze. Te ostatnie, czyli lukrecję, Martyna mogłaby jeść i jeść. Ale potrafi też piec islandzkie specjały, bo przygotowała dla nas ciasto rabarbarowe według przepisu z jej strony. […]

  2. Ola
    grudzień 16, 15:10 Reply

    szczerze mówiąc jako dziecko nienawidziłam rabarbaru 🙂 a teraz uważam, że to wspaniały składnik, z którego można wyczarować bajeczne potrawy 🙂

Skomentuj